Ludzie zaczęli się skarżyć. Mówią, że straszny ze mnie leń, że nie rysuję, że blogasa od miesiąca nie aktualizuję. Cóz począć? Zajęty kutafon się ze mnie zrobił ostatnio. Często pracuję, bo jak pracuję to nie myślę, bo gdy myślę to głowa boli.
Udało mi się radośnie zakończyć moją pierwszą przygodę z komercją o której pisałem wcześniej. Projekt skończył się przedwcześnie, więc pieniążków wpłynęło troche mniej, jednak kwota wciąż jest zadowalająca. Wraz z zakończeniem pierwszego projektu, przyszły kolejne. Stałem się, cholera rozchwytywany! Dwie nowe interesujące propozycje. Jednak, nie mogłem sobie pozwolić na przyjęcie obu, więc wybrałem ten najbardziej mnie rajcujący. Narazie nic więcej nie powiem - nie lubię zapeszać. Jeśli będzie coś pewnego, to nie bójcie się - wujek Robert napewno poinformuje. Może być spore ;)
"Mój martwy współlokator" cały czas działa. Ludzie wbijajcie tam i zostawiajcie komentarze, bo są istotne dla nas! :D Mając takiego rysownika jak Łukasz mogę wreszcie poszaleć. Tak, możecie się czepiać mnie za wprowadzenie do tej historii wątku romantycznego. Możecie. Ja i tak go z tamtąd nie wyrzucę, bo zawsze chciałem mieć jakiś wątek romantyczny w komiksie. Nie bójcie się, napisałem już scenariusz do kolejnej (3 planszowej) historii i mogę zapewnić, że jeszcze bardziej wywróci ona świat "modr" do góry nogami. [demoniczny śmiech]
Śledziu poinformował mnie ostatnio, że mój gościnny tribut dla miśków, trafił do zeszytowego wydania. Cholernie mnie to ucieszyło, muszę przyznać. Wielkie dzięki, Śledziu :*
To chyba będzie bardzo długa notka.
Wpadłem w kolejne uzależnienie. Odkąd zarabiam pieniądze, polubiłem wydawanie ich na rzeczy inne niż browar. Uzupełniam swoją kolekcję komiksową. Straciłem dziewictwo z merlin.pl i było na tyle fajnie, że zrobiliśmy to już dwukrotnie. Na mojej półeczce wylądowały więc kolejne tomy znanych i lubianych historii jak "Sin City","Hellboy","100 naboi" czy genialny "Kaznodzieja". Zakupiłem też kilka świeżych komiksów, których recenzje zamierzam umieścić jak tylko znajde kolejną wolną chwilę. Te komiksy to "Fables - Baśnie", "Batman: Broken City" i "Yoel" naszego kochanego KRL'a.
Ale o tym nie teraz. Napiszę wkrótce.
Kiedy ludzie znów się zaczną skarżyć.
I mówić, że leń jestem.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
2 komentarze:
No to gratulacje :) Powiedz jeszcze kto Cię zatrudnił.
A modr jest jak na razie dobry. Nawet z tym twoim wątkiem romantycznym, który kończy się na zgwałceniu przez Gekona nogi Jeremy'ego. Niech ci będzie, że to jest romantyczne, nie będę się sprzeczał.
"Tak, widziałem film Terrance'a i Phillipa."
Mogę cię dotknąć?
Prześlij komentarz