czwartek, 29 listopada 2007

Spadł śnieg! Szkoły dzisiaj nie ma!



Serdecznie zapraszam osoby obecne w Warszawie 7 grudnia na Świąteczne Spotkanie Komiksowe z serii "Badum Dum Pssshhh" w pubie Peonia. Swoją obecność zapowiedzieli już dem, mc.owiec, godai, ja oraz kilku innych znanych twórców. Będzie można pogadać, wypić piwo i zakupić Drugi Kolektyw, jeśli ktoś go jeszcze nie ma w swojej kolekcji. Szczegóły po kliknięciu w to zdanie.

Buszowałem sobie ostatnio po internecie i natknąłem się na komiks "SE7EN". Jako wielki fan twórczości Davida Finchera postanowiłem zapoznać się bliżej z tym dziełem. Moja reakcja: CO JEST KURWA!?
Komiks opowiadający o młodości Johna Doe? Matka bijąca go butelką po Jacku Danielsie po głowie? Do cholery! Czy "Hannibal Rising" niczego ich nie nauczył? Nie wolno opowiadać o młodości psycholi! Tak się nie robi!

Swoją drogą, niektóre postacie nie powinny nigdy wychodzić z drugiego planu. Chociażby przytoczony wyżej Hannibal Lecter. "Milczenie owiec" i "Czerwony smok" w których Lecter odgrywa rolę drugoplanową, są świetnymi filmami. Części w których wysunął się na pierwszy plan, cóż... Niemiłosiernie ciągną druta. "Hannibalowi" nawet Anthony dużo nie pomógł.
Jay i Cichy Bob - których osobiście uwielbiam - również pasują do schematu. Filmy w których pojawiają się epizodycznie lub są w tle jak "Clerks","Chasing Amy" czy "Dogma" są już kultowe. Natomiast "Jay i Cichy Bob kontratakują" - mimo, iż jest filmem naprawde zabawnym - jest daleko poniżej poziomu innych filmów Smitha.
A co z Jackiem Sparrowem? Teraz pewnie fanki Johnny'ego sie rzucą "Nie! Johnny jest piękny! Jest wspaniały! Taki mądry! Świetny!", ale moim zdaniem Sparrow to postać stworzona na drugi plan. Gdyby było go więcej to szybko by nam się znudził i nie mielibyśmy ochoty oglądać kolejnych sequeli. Face it, Sparrow w większej ilości jest nużący.

Jest tylko jedna osoba, która sprosta każdemu zadaniu! Bruce Willis (:D), który jest genialny jako pierwszy plan ("Die Hard") oraz będący jedynie tłem ("Oceans 12"). Yippie ki-yay!



Święta idą! Zapraszam wszystkich 6 grudnia na PCWK po odbiór pewnego komiksowego świątecznego prezentu. Prosto od wujka belego i wujka dema.

5 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Jeśli Ty mówisz że Sparrow powinien być na drugim planie, to tak musi być! :***

Bartek "godai" Biedrzycki pisze...

I tak jesteś nocię w plecki, mój rószofffy pszyjacielu :P

Anonimowy pisze...

willis był zajebisty w
lucky number Slevin. Bele kiedy pijemy:))

Kot pisze...

A ja jednak się czegoś czepnę.

Najpierw piszesz, że niektóre postaci powiiny być zawsze na drugim planie, a potem nagle przeskakujesz do aktorów.

W końcu film w którym Willis zagrałby siebie jako główną postać byłby raczej kiepski (przynajmniej ja go sobie nie wyobrażam), a Depp zagrał w wielu filmach postacie pierwszoplanowe i... co tu dużo mówić. Był świetny

Robert Sienicki pisze...

Nie załapałeś. To z Willisem było raczej w formie żartu, chociaż uważam Willisa za niezłego aktora dramatycznego (akcji) jak i komediowego. Wspomniałem o nim głównie dlatego, że niedawno ogladałem "Oceans 12" i niezle sie bawiłem na epizodzie z nim.