piątek, 25 stycznia 2008

Kolejna notka - madness.

Strona Dolnej Półki pewnie wkrótce ruszy. Póki co wiele tam nie ma. Troche informacji na temat nowości i kolektywu.
Odnośnie nowości - wspominałem jakiś czas temu o pełnometrażowej wersji pewnego popularnego webkomiksu. Prace są na zaawansowanym etapie. Miałem okazję być w elitarnej grupie beta testerów scenariusza i ... jest świetnie! Tuż po przeczytaniu stałem się wielkim fanem tego komiksu i nie mogę się doczekać WSK, kiedy to będzie miał on swoją premierę. Odkładajcie pieniądze. Warto.

Dominik zmienił adres. Teraz jest tutaj na słynnej stronie "Mleko i Ciasteczka". Poprzednia domena nam siadło z braku używalności i została przejęta przez nieświadomego kolesia, który strasznie sie przeraził sporą liczbą odwiedzin w statystykach.

Mój martwy współlokator został zawieszony ponownie. Sprawa wyglada tak - nie będę w bawełnę owijał - źle się za tą historię zabrałem. Nie zamierzamy porzucić tej historii póki co. Planujemy wszystko wyzerować i rozpocząć od nowa i od początku (tak, poznanie Jurka i Ducha oraz wprowadzenie do mieszkania). Łukasz zapowiedział, ze bedzie bardziej starał sie przy rysunkach. Nie wiem jak będzie potem z publikacją. Albo internet, albo poszukamy wydawcy.

Rozpoczął się sezon oscarowy. Bele teraz kombinuje dużo filmów, dużo chodzi do kina i oglada w cholerę. Filmy, filmy, filmy.
Idźcie do kina na Persepolis.

Wybacz godai, jesteś w tyle. In your face.

wtorek, 22 stycznia 2008

niepoważny i romantyczny

godai uderzył poniżej pasa. Był remis. Wszyscy byli zadowoleni, to musiał zepsuć nastrój. Druga notka jednego dnia i bezczelnie poinformował mnie, iż oszukał i przegrywam oraz, że jeśli chcę utrzymać remis, to muszę się starać.

Miałem dzielić się moimi przemyśleniami odnośnie filmów, a troche tego się ostatnio ogląda.

Dzieje się ze mną ostatnio coś bardzo dziwnego. Nie wiem jak taką chorobę można nazwać. Chyba mi z samotności odbija. Zacząłem oglądać... komedie romantyczne. Argh!
Gorzej. Niektóre z nich naprawde mi się podobały ;(

Ale przyjrzyjmy się poszczególnym tytułom.

"Czyja to kochanka?" - francuska komedia w reżyserii Francisa Vebera. Na wstępie dodam, że jest to twórca genialnej komedii "Plotka". Wiemy już czego się spodziewać. Główny bohater - Francois Pignon jest parkingowym. Pewnego dnia zostaje uwieczniony na zdjęciu obok supermodelki i jej kochanka. Aby uniknąć afery i kosztownego rozwodu Pignon zostaje opłacony, aby udawać narzeczonego owej modelki. Film jest... dobry. Nie tak śmieszny jak "Plotka", ale trzyma niezły poziom. Mnie się podobało.
ocena: ****

"Układ idealny" - kolejna francuska komedia. W głównej roli, jeśli dobrze rozpoznałem twarz występuje Cezar z drugiego fabularnego Asterixa. Louis ma problem z siostrami i matką, które na siłę postanowiły znaleźć dla niego żonę. Louis postanawia wynająć sobie "narzeczoną", która porzuci go w dniu ślubu "łamiąc" mu przy tym serce. Wtedy rodzina zostawi go w spokoju. Sprawy się komplikują, kiedy rodzina zaczyna lubić jego udawaną narzeczoną.
ocena: ***

"Życie od kuchni" - Catherine Zeta-Jones, Aaron Eckhart i Mała Miss. Siostra Catheriny ginie w wypadku, zostawia jej córkę. Catherine jest pracoholiczką-kucharką, poznaje kucharza Aarona. Z początku się nie lubią, mała dziewczyna postanawia ich połaczyć. Bla, bla, bla. Wszyscy wiemy jak się sprawy potoczą. Nikt nie chce tego oglądać. Żenada. Jak większość amerykanskich komedii.
ocena: *

"Nigdy nie będę twoja" - Podstarzała, ale wciąż gorąca Michelle Pfeiffer i zabawny jak zwykle Paul Rudd. Ona jest stara i chce się poczuć młoda po tym jak jej mąż (świetny Jon Lovitz) zostawił ją dla młodszej. On młody, zabawny i zakochany. Film nie powala, nie zaciekawia. Pare zabawnych momentów. Wszystko dzięki Paulowi, który rokuje na komediową gwiazdkę pokroju Sandlera czy Bena Stillera.
ocena: **

Tak, a to dopiero dwa minione wieczory. Wniosek prosty. Komedie francuskie rządzą. Romanse amerykańskie skończyły się na "Kiedy Harry poznał Sally".
Muszę przystopować z historiami miłosnymi. Jutro obejrzę "Hostel" i "Wrong Turn 2". Albo maraton filmów o Zombie. Tak, to będzie coś.

Kolektyw Trzeci



Kolektyw Trzeci prawie gotów. Czekamy jeszcze na decyzje jednego z redaktorów i w przyszłym tygodniu zapewne zostanie ogłoszona oficjalna lista komiksów. Wciąż rozważamy czy będzie to numer standardowy czy nieco grubszy od poprzednich. Jedno jest pewne - będzie w czym wybierać. Mimo mojego braku weny udało mi się dorzucić swoje trzy grosze do tego numeru. Numer ten premierę będzie miał na marcowych Spotkaniach Komiksowych w Warszawie, więc nie planujcie nic innego na ten dzień.

poniedziałek, 21 stycznia 2008

Filmowa aktualka. Buźka godai :*



Ta notka będzie poświęcona w większości "The Movie". To co widzicie na górze to okładka. Zrobiona została jakiś czas temu, kiedy komiks pełnometrażowy miał jeszcze formę paskową. Okładka wciąż mi się podoba, ale brakuje mi w niej czegoś, więc będzie rysowana od nowa.
Jeśli idzie o zawartość, to mogę jedynie powiedzieć, iż posuwa się do przodu. Mam już kilka stron oraz uzyskałem pomocne dłonie ze stron KRLa i Śledzia, którzy mówią mi co zrobiłem źle i co mam poprawić. Mam nadzieję, że dzięki ich wskazówkom wyjdzie mi przyzwoity komiks.

Jak zapewne wiecie na stronce z The Movie stuknęło 100 odcinków, dlatego z tej okazji teraz panuje gościnny tydzień. Same niespodzianki. Ja wiem, że gościnne odcinki są w większości przypadków fajne jedynie dla autora komiksu, ale musicie wytrzymać, bo goście tym razem dopisali.

w czwartek lub piątek themovie wróci zapewne do moich tradycyjnych aktualizacji. Mam nadzieje, ze uda mi się dotrwać do kolejnej setki odcinków.

środa, 2 stycznia 2008

"C'est la vie", say the old folks...


Whoop Whoop Whoop.
Nowa szata na Schwing! gotowa. Zapewne w piątek na serwerze wyląduje nowy sylwestrowy odcinek. Jeśli ktoś ma jakąś zabawną historyjkę do opowiedzenia, może pisać. Może przeczytamy.
Jeśli idzie o plany na ten rok - jest nieźle.
Na sam początek - Kolektyw - materiał jest już praktycznie skompletowany i musze przyznać, że póki co jestem całkiem zadowolony. Teraz tylko czekać do marcowego WSK. Czekać warto.
Dolna Półka - mam nadzieje, że niedługo wystartuje. Z przyczyn niezależnych od nas - zapowiadany na spotkaniu album "Kwaziu" Piotrka Nowackiego i Daniela Gizickiego, nie będzie miał swojej premiery na wspomnianym wyżej konwencie. Liczę, że uda się go wydać jeszcze w tym roku. Na WSK natomiast premierę może mieć inny albumik komiksowy - pełnometrażowa wersja jednego z moich ulubionych komiksów internetowych. Nie zdradzę póki co tytułu, aby nie zapeszyć ;) Na MFK natomiast swoją premierę prawdopodobnie będzie miał inny genialny album przy którym paluchy maczają dwaj niesamowicie utalentowani i lubiani autorzy. O szczegółach póki co cisza. Wkrótce, moi drodzy. Wrótce.
The Movie już niedługo dostuka do 100 odcinka. Planowana z tej okazji nieduża gościnna imprezka, ale nie jest ona pewna, bo wszyscy wiemy jacy my - komiksiarze jesteśmy jeśli idzie o terminy :D Deadline? Po co mi deadline? :D
[edit] O tym bym zapomniał. The Movie wyniosło się wreszcie z bloga. Nie mam tylko czasu by o tym na The Movie poinformować. Zapamiętać - WWW.THEMOVIE.OVH.ORG
Pełnometrażowe "The Movie" o którym wspominałem nadal jest w fazie produkcji. Mam nadzieję, że skończę ten komiks w jeszcze tym roku i uda mi się go wydać najpóźniej w grudniu :D Wciąż nie mam wydawcy, nikt nie jakoś o mnie nie bije, cholera. CHOLERA! :D
Odszedłem z bitew komiksowych. Po raz pierwszy piszę o tym oficjalnie. Dzisiejszy pasek jest narysowany w pewnym stopniu przeze mnie. Pałeczkę od teraz przejmuję samotnie Dem. Ja już mam dość tamtejszej atmosfery.
Jeśli myślicie, że to koniec z robotami D19 i B20 to grubo się mylicie. Roboty będą co jakiś czas uderzać na PCWK z okolicznościowym specjalem. W planach jest również pełnometrażowa historia o której wcześniej wspominałem.
Napewno zapomniałem napisać o czymś istotnym.

PS: "The L Word" - serial o lesbijkach. Whoop whoop whoop. Najlepsza rzecz jaką w życiu widziałem. Screw you 'LOST' I'm going les.

wtorek, 1 stycznia 2008

Run Rincewind, Run!



Nowy rok, cholera. Najlepszego wszystkim. Oby był lepszy niż poprzedni. Jeśli rok był dobry, to oby nie był gorszy. O!
Zapałałem ponownie wielką miłością do książek Terry'ego Pratchetta. Jest fajnie. Rozważam czy znajdę w tym roku troche czasu aby przerobić na komiks jedno z jego opowiadań.
Ku mojemu zaskoczeniu ludzie nadal chcą słuchać Schwing!. Już wkrótce ruszymy z nowymi odcinkami, trzeba tylko wytrzeźwieć i na dobre wypocząć po sylwestrze.
Kolektyw 3 już powoli nabiera kształtów. Zapowiada się niezły materiał. Jestem z niektórych naprawdę dumny.

Z ostatnich newsów, jeśli ktoś przeoczył, bo nie trąbiłem o tym wcześniej. D19 i B20 uderzyli na PCWK z kolejnym okolicznościowym specjalem - Sylwestrem.